Hoya SOLAS to niedawno zaprezentowana rodzina filtrów IRND. Skrót ten oznacza filtry szare, które dodatkowo zatrzymują promieniowanie podczerwone.
Nie tak dawno pisaliśmy o „magicznym filtrze” IR-UV, a tymczasem temat powraca w nieco innej odsłonie. Tym razem już nie jako kolejny element w torze optycznym, ale filtr typu „dwa w jednym”. W przypadku serii Hoya SOLAS oznacza to filtry szare, które dodatkowo usuwają podczerwień.
Dlaczego jest to takie ważne? Z prostego powodu. Matryce w aparatach i kamerach są wrażliwe na podczerwień i rejestrują ją. Z tego powodu większość z nich ma tuż przy powierzchni sensora filtr, który większość promieniowania IR wycina. Niestety, aby nie zaburzyć rejestracji graniczącej z podczerwienią czerwieni, nie obcina on promieniowania termicznego idealnie.
Póki filmujemy bez filtrów nie ma to zbyt poważnych konsekwencji. Problem pojawia się, gdy w słoneczny dzień zakładamy na obiektyw gęsty (tłumiący dużo światła) filtr szary. Jeśli filtr ten nie filtruje podczerwieni, proporcje tej ostatniej do światła widzialnego znacząco rosną. Skutki tego nie są zbyt przyjemne. Typowe objawy to na przykład czerwony zafarb ciemnych partii obrazu, czy problemy z kolorem skóry.
Stąd też filtr typu IRND jest naturalnym i potrzebnym rozwinięciem zwykłego ND.
Hoya SOLAS to oczywiście nie pierwsze rozwiązanie tego typu, niemniej każde kolejne jest mile widziane. Tym bardziej w wydaniu firmy, która kojarzy się z wysoką jakością za nadal akceptowalną cenę.
Nowe filtry są dostępne w rozmiarach od 46 do 82mm oraz z gęstościami od 1 do 10EV (0.3 do 3.0) z krokiem co 1. Polskie ceny nie są w tym momencie znane. Amerykańskie wahają się od 50 do 100$ i zależą wyłącznie od średnicy filtra.
Artykuł Hoya SOLAS – nowa rodzina szarych filtrów pochodzi z serwisu videodslr.pl.